Zespół Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego im. Stanisława Szumca w Bielsku-Białej

Świąteczne pierniczki ogrodników

Na zdjęciach prezentujemy prace uczniów klas 3TO i 5 TO wykonane w czasie przedświątecznych warsztatów zdobienia pierniczków

I jeszcze kilka słów o tych cudownie pachnących korzennymi przyprawami wypiekach:

  Dziś pierniki symbolizują dobrobyt, dlatego w niektórych częściach Polski są jedną z dwunastu obowiązkowych potraw wigilijnych. Mąka oznacza pieniądze, a miód i bakalie – wróżbę słodkiego roku. Polska nazwa piernik pochodzi od starodawnego słowa pierny (czyli pieprzny) i odnosiła się właśnie do intensywnych przypraw w nim zawartych. Najstarszy zachowany polski przepis na wypiek piernika pochodzi z 1725 roku i zanotowany został nie w książce kucharskiej, ale poradniku medycznym. Początkowo bowiem ciasto to było nie tylko przysmakiem, ale i lekarstwem zalecanym w razie niestrawności oraz w czasie przeziębienia. Zwyczaj pieczenia pierników rozpowszechnił się w średniowieczu, kiedy to praktykowany był prawdopodobnie przez benedyktynów, którzy zauważyli właściwości zdrowotne pierników. W późniejszych latach tradycje wypiekania pierników wraz z benedyktynami przeniosły się na tereny Niemiec i Holandii. Wprost z niemieckich miast piernik przybył drogą morską do bogatego miasta Gdańska. Portowa stolica Polski była pełna majętnych kupców, którzy mogli pozwolić sobie na sprowadzanie egzotycznych przypraw, niezbędnych do wyrobu tego przysmaku. Z Gdańska receptura ta wraz z przyprawami przybyła do Torunia, który po dziś znany jest jako polska stolica piernika.

  Jak mówi jedna z legend spożywanie świątecznego piernika jest nie tylko bożonarodzeniową tradycją, ma też związek z osobą toruńskiego piernikarza Bartłomieja. Na dwa dni przed wigilią zszedł do piwniczki, w której znajdywały się beczki z wcześniej wyrobionym ciastem. W najciemniejszym kącie piwniczki Bartłomiej odnalazł beczkę pokrytą grubą warstwą kurzu. Po jej otwarciu wydobył się z niej piękny, aromatyczny zapach korzennych przypraw i miodu. Nie wiadomo dokładnie ile leżała tam zapomniana beczka, ale pewnym było, że dzięki temu ciasto zyskało niebywałego i wcześniej niespotykanego zapachu, który roznosił się po całej piwnicy. Bartłomiej poruszony tym faktem postanowił zrobić coś, czego jeszcze nigdy nie dokonał. Urzeczony zapachem ciasta chciał się nim podzielić z mieszkańcami i to nie tylko tymi bogatymi i szanowanymi. Ze znalezionego ciasta Bartłomiej upiekł 611 pierników, które w dzień Wigilii Świąt Bożego Narodzenia zawiesił na choince ustawionej przed swym warsztatem i zaprosił dzieci do częstowania się tym niebywałym przysmakiem.

 

 

Katarzyna Kropielnicka-Łysakowska